sobota, 18 maja 2013

Rozdział Ósmy


Dzisiaj już szósty dzień, od tego wszystkiego co się stało .. sześć dni mnie dzieli od tej piekielnej wody, zaklętego w ciszy zwierciadła .. ale też sześć dni od tego niesamowitego spotkania, od ślicznego młodego mężczyzny .. który tak na chłopski rozum wyłowił mnie jak rybak odbiera druzgocącym falom zaplątaną w sieci sflaczałą rybę.. ale co tam, mogę być nawet sumem czy dupną płotką, byleby tylko JEGO.Na samą myśl o jego smukłej postaci i zatroskanej, smutnej twarzy, ściska mnie serducho, to było takie inne, nadzwyczajne .. bo on  i ja .. to cos więcej niż zwykli, przeciętni ludzie .. wiem, ze coś nas łączy, coś na wzór tego  jednego ciała jednej duszy i jednego serca .. Myślałam, ze to wszystko przejdzie, ale czas leci, zegar tyka, a ja wsłuchując się w ten monotonny rytm ze spuszczoną głową wciąż myślę .. wciąż mam go w głowie .. wciąż go pragnę .. i w tym rzecz, że nie mogę przestać .. 
Wyczerpana .. wyszłam jak to mam w zwyczaju na daszek mojego pokoju.. objęłam rękami swoje kolana i rozkoszowałam się wiatrem muskającym moje nagie ramiona, okalającym chłodem szyję  i zmęczoną twarz. Patrzyłam na te kolejne, następujące po sobie podmuchy .. patrzyłam .. jak to tak mogę nazwać, bo przecież tego nie widać. Chociaż nie można zobaczyć wiatru,to i tak, bez względu na widoczność jego żywioł ma potężną siłę .. wielką moc .. przez niego wiele ludzi ginie wpadając chociażby w wieczny wir tornada .. jest taki niepozorny .. niewidzialny .. a może tak wiele .. gdyby niewypowiedziane słowa .. moje pragnienia miały taką moc jak on .. gdyby te litery nie były w pustej butelce zabitej korkiem mojego wnętrza, gdyby było inaczej .. zaraz, zaraz!! słowa .. w butelce?!! Może to nie jest taki zły pomysł .. Gdybym tak napisała do niego list, szczelnie zamknęła w szklanej butelce .. i zostawiła go gdzieś na plaży ..  gdyby się tak stało ..może by go przeczytał? Może by mnie zrozumiał ? Nie wiem .. czy on w ogóle tam jeszcze chodzi .. ale wprawdzie czy jak by tam nie bywał często, nie znał tego terenu ,czy potrafił by tak doskonale wiedzieć, którędy skręcić pomiędzy kamiennymi blokami by wydostać się z tego odludzia?? Nie wiem.. czy to ma jakiś sens? .. ale spróbuje .. stawka jest duża .. warta zachodu warta szansy i próby
Kilka zdań, kilka wersów, tych kilka słów rozrzuconych po czystych stronicach mojego pamiętnika..
 może to błąd? może to wszystko na marne?
 Pewnie i tak on tego nie przeczyta.. 
Może nie powinnam.. ale jest już za późno ..
 Tusz kieruje moim sercem kieruje mną a ja
,,pisze list, sam do siebie.. te litery to mój krzyk, jeśli nie dam sobie szansy to nie da mi jej nikt''


~*~
Wiem, wiem, długo nie pisałam .. ale dzisiaj i jutro postaram się to troszkę nadrobić ; > Dziękuje, ze wam się chce czekać .. i wogóle,że jesteście ;*

2 komentarze: